Ten wpis z serii ‚Tu i teraz” mogłabym nazwać edycją specjalną. To miesiąc w którym zostałam podwójną Mamą, więc chyba nie zaskoczy Was że będzie dość monotematyczny. Wybaczcie, uprzedzałam!
Jeśli śledzicie mnie na bieżąco, wiecie że trochę się ten mój kawaler w brzuchu zasiedział (ja trzymam się teorii że chciał przeczekać srogie mrozy, mądry jeszcze przed urodzeniem!) i byłam już naprawdę sfrustrowana oczekiwaniem. Kobiety które przenosiły ciążę na pewno wiedzą o czym mówię. Te marzenia żeby urodzić, żeby już pozbyć się tego słodkiego ciężaru. W końcu nadszedł ten pamiętny dzień i tak oto zostałam podwójną Mamą!
Jak się domyślacie moje tu i teraz skupia się na dzieciach. I staram się ze wszystkich sił naprawdę być TU I TERAZ, bo wiem już jak szybko mija ten pierwszy okres życia dziecka, kiedy jest do nas przyklejone i jedyne czego pragnie to być jak najbliżej. Potem różnie z tym bywa 😉 Kiedy patrzę na moją córkę nie mogę uwierzyć jaka już jest duża i samodzielna, czekam tylko aż zacznie więcej mówić i etap bobasa uznam za zamknięty. A przecież dopiero co się urodziła…
Przechodząc już do lutowego tu i teraz.
CHCIAŁABYM…
Zatrzymać na trochę czas. Żeby noworodek był nim jak najdłużej. Pierwszy tydzień zleciał w mgnieniu oka i niestety wiem dobrze że z kolejnymi będzie podobnie…

CZUJĘ…
Się dobrze. Naprawdę nie mogę narzekać na formę, dzień po powrocie ze szpitala byłam już w sklepie, dziś śmignęłam na pierwszy spacer z Zosią (i przy okazji na otwarcie nowej naturalnej drogerii w okolicy 😀 ). Mogę powiedzieć że jestem już w pełni na chodzie, a mija dziś równo dziewięć dni od porodu. Poza tym czuję niewyspanie, ale standardy się zmieniają i 3h snu to mało, ale już 5 – całkiem całkiem! A czasem udaje się i więcej. Nie jest źle 🙂
SŁUCHAM…
Często słucham spokojnego oddechu synka który leży we mnie wtulony. A w tym momencie deszczu miarowo stukającego o parapet. Lubię ten dźwięk 🙂
POTRZEBUJĘ…
Troszkę więcej snu no i czas dla siebie też jest obecnie towarem deficytowym. Ale nastawiałam się na to, więc nie ubolewam i nie utyskuję. Chciałam to mam, a swój czas poświęcam teraz przede wszystkim dzieciom.
PRACUJĘ NAD…
Blogiem. To takie prace których efektu nie zobaczycie szybko, bardziej koncepcyjne, ale chciałabym żeby blog rozwinął się pod różnymi kątami. Zobaczymy jak mi to wyjdzie, zwłaszcza biorąc pod uwagę ograniczenia czasowe, ale na pewno nie porzucę blogowania, a wręcz chcę się w tym temacie rozwijać. Mam apetyt na więcej!
CIESZĘ SIĘ…
Że poród za mną i mam już lokatora przy sobie 🙂 Że wiosna zbliża się powoli, ale już bliżej niż dalej. Że mogę wyjść z domu na dłuższy spacer – mimo że pogoda chwilowo nie zachęca. Każdym świadomym i mniej świadomym uśmiechem dzieci. Mam dużo powodów do radości!
TĘSKNIĘ ZA…
Siedzeniem na ławce w parku, najlepiej z książką. Jeszcze trochę!
UCZĘ SIĘ…
Organizacji dnia na nowo. Póki co trudno mówić o jakichkolwiek stałych porach czegokolwiek 🙂 Ale staram się nad tym chaosem zapanować w jakiś kontrolowany sposób.
JESTEM WDZIĘCZNA ZA…
Oj, za wiele mogę być teraz wdzięczna! Szczęśliwe rozwiązanie, zdrowego synka, zdrowie pozostałych członków rodziny, Babcie które pomagają dzielnie jak mogą. Za to że Zosia dobrze przyjęła braciszka. Czuję że jeszcze trochę a da się za niego pokroić 🙂

czapka brata zawsze spoko ;)
CZYTAM…
Chwilowo nic, ale mam naszykowaną książkę „Kasacja” Remigiusza Mroza. Jestem bardzo ciekawa tej pozycji, po fascynacji skandynawskimi kryminałami przyszła kolej na polskie!
OGLĄDAM…
Obejrzeliśmy ostatnio po sezonie dwóch seriali – Pakt i Belfer. Ten drugi uważam za naprawdę świetny! Choć Pakt też nie był zły, ale jednak w porównaniu wypada nieco gorzej. Zaczęliśmy oglądać też film „Dziewczyna z pociągu” i już zawsze będzie mi się kojarzył z Walentynkowym wieczorem kiedy zaczęłam rodzić… musimy go swoją drogą dokończyć, bo syn przewał nam seans 😉
CZEKAM NA…
hmm… chyba na nic nie czekam, czerpię jak najwięcej z każdego dnia, bo czas przy dwójce dzieci jeszcze bardziej przyspiesza – a sądziłam że to niemożliwe. Więc wiosna, słońce, książki na ławce – to wszystko przyjdzie szybciej niż się wydaje.
