Wszystko co domowe budzi pozytywne skojarzenia – świeży chleb bez polepszaczy, aromatyczne przetwory i słodkie ciasta bez zbędnego cukru. Również środki czystości czy kosmetyki sporządzane w domu są znacznie lepsze. Kiedy przygotowujemy coś samodzielnie, mamy pewność co do zawartości danego produktu. Co więcej umieszczamy w nim takie składniki, które najbardziej nam odpowiadają, można więc powiedzieć że tworzymy coś dopasowanego idealnie do naszych potrzeb. Tym tropem poszła założycielka firmy Domowy kosmetyk. Dodatkowo historia powstania tej marki stanowi doskonały przykład na to, że jeśli mamy obrany cel, nigdy nie jest za późno na jego realizację. Czym Pani Ewa zajmowała się zanim stworzyła swój pierwszy, domowy kosmetyk? Tego dowiecie się z dzisiejszego wywiadu, na który zapraszam 🙂
Panią Ewę, założycielkę firmy Domowy kosmetyk poznałam za pośrednictwem jednej z grup na Facebooku. Od razu wiedziałam, że muszę przeprowadzić tą rozmowę. Pani Ewa nie tylko jest fanką wszystkiego co naturalne ale też przedsiębiorczą kobietą, która po wielu latach pracy w biurze rachunkowym, zapragnęła spróbować swoich sił w produkcji ekologicznych kosmetyków.

Pani Ewo, wiem że zawodowo nie miała Pani styczności z kosmetologią. Proszę opowiedzieć jak zaczęła się Pani przygoda z produkcją naturalnych kosmetyków.
Chyba tak jak większości osób które robią kosmetyki dla siebie, czyli przez problem z dobraniem produktu odpowiedniego dla swojej cery. Wypryski, swędzenie, przetłuszczanie się…. Wymieniać można długo. Miałam dość wyrzucanych w błoto pieniędzy, bo jak nazwać zakup kremu za 200 zł który nawet rąk nie nawilżał? Zaczęłam sprawdzać skład i niewiele rozumiałam. Internet to dobra rzecz, bo szybko mogłam uzyskać odpowiedź z czego jest zrobiony mój krem. Przeraziła mnie ta wiedza. Kolejnym krokiem była nauka na temat składników naturalnych, ich działania, pozyskiwania, wykorzystywania. Poczyniłam swój pierwszy krem. Spodobał mi się od pierwszego użycia – skóra była miękka i gładka. Następne aplikacje tylko utwierdzały mnie w przekonaniu, że natura to samo dobro. Pochwaliłam się rodzinie i od razu musiałam robić kolejne słoiczki. Następnie za namową synowych zrobiłam masło naturalne do ciała, dedykowane moim wnuczkom tuż przed ich urodzeniem. Teraz to moja chluba, gdyż okazało się świetne dla osób ze skórą atopową i łuszczycą (łagodzi dokuczliwe objawy tych chorób).
Wiele miesięcy minęło, wiele książek przeczytałam, na wielu szkoleniach byłam nim powstała marka.
Jak Pani bliscy zareagowali na takie przebranżowienie?
Zdziwi się Pani, ale to właśnie rodzina namówiła mnie na uruchomienie Domowego Kosmetyku. Nazwa marki, logo, wygląd opakowań, katalogi, to zasługa mojej młodszej synowej i syna. Wszyscy kibicują mi do dziś i nadal są zaangażowani. Mąż pomaga bardzo dużo przy oklejaniu słoiczków, lakowaniu torebek i kartoników, jeździ ze mną na targi, syn z żoną przygotowują katalogi, ulotki, teksty na targi.

Jakie produkty znajdziemy w Pani ofercie?
Jestem na początku drogi, moja oferta nie jest jeszcze zbyt bogata. Oferuję jednak masła i scrub o kilku zapachach, kremy do twarzy dla kobiet, kremy do rąk i stóp a także balsamy do ciała i ust.

Co je wyróżnia na tle innych, naturalnych kosmetyków?
Dobre pytanie. Spróbuję jednak odpowiedzieć. Jeśli weźmiemy kosmetyk naturalny z półki sklepowej to zobaczymy, że w połowie stanowią go emulgatory i konserwanty. Moje kosmetyki mają minimalną ilość emulgatora który i tak jest wyciągiem z oliwy. Jedynie kremy zawierają konserwant i to w minimalnej ilości, a dodatkowo pochodzi on z kukurydzy. Wszystkie wodne kosmetyki sprzedaję w słoiczkach szklanych. Szkło nie wchodzi w reakcję z ekstraktami i najlepiej chroni nasz krem przed utratą drogocennych wartości. Masła i scruby są dostępne w opakowaniu z tworzywa PET wysokiej jakości, które przeszło szereg testów zanim zostało dopuszczone do stosowania w przemyśle (również spożywczym). Sama robiłam testy przez ponad rok i żadne moje masło nie zmieniło w nim konsystencji, zapachu czy koloru, a to stanowi dowód że opakowanie jest dobre.

Na jakich składnikach bazują kosmetyki przez Panią przygotowywane?
Moje kosmetyki zawierają wyłącznie masła, oleje, ekstrakty owocowe i roślinne, hydrolaty oraz olejki eteryczne. Wszystkie składniki pochodzą z certyfikowanych upraw i są wysokiej jakości. Cały słoiczek to sama natura.
Co jest najtrudniejsze w takim własnoręcznym wyrobie kosmetyków, a co daje największą radość i satysfakcję?
Najtrudniejszy jest dobór składników do potrzeb danej skóry. Wiele czasu spędziłam nad układaniem receptur. Dużo czytałam na temat składników, żeby dobrze się uzupełniały. Największą radość daje powracający klient po kolejny słoiczek oraz jego dobre słowo.
Czy kosmetyki Domowy Kosmetyk są dostępne również stacjonarnie?
Punkt stacjonarny to moje marzenie. Jednak na razie wolę inwestować w badania nowych produktów, które są bardzo kosztowne. Kiedy asortyment będzie wystarczająco duży i marka dobrze znana, na pewno taki powstanie.
Czy ma Pani w planie wprowadzić swoją markę do lokalnych sklepów z naturalnymi produktami?
Raczej nie. Jak wcześniej wspomniałam, zależy mi na ich świeżości, więc nie mogą stać tygodniami na półkach sklepowych, wystawione na działanie światła. Wolę robić kosmetyki niemal pod zamówienie lub po kilka słoiczków. Masowa produkcja radykalnie popsułaby ich jakość.
Czy planuje Pani rozszerzenie oferty o nowe rodzaje kosmetyków, czy stawia Pani na sprawdzony już zestaw?
Oczywiście będę poszerzać ofertę. Klientki wciąż pytają o różne kosmetyki. Po trzech miesiącach działalności wprowadziłam balsamy do ust, a w kolejnym miesiącu poszerzyłam ofertę maseł i scrub o nowe zapachy. Cały czas pracuję nad nowymi recepturami. Obecnie testuję krem z olejkiem manuka dla cery młodej i trądzikowej oraz antyperspirant. Prawdopodobnie wkrótce wprowadzę odżywkę do paznokci, jak tylko zdobędę szklane opakowania.
Dziękuję za rozmowę i życzę wielu zadowolonych Klientek!
Mnie w produktach Domowego kosmetyku urzeka prostota, zarówno składów jak i opakowań. Testuję krem do rąk i mogę Wam zdradzić, że przepięknie pachnie. Więcej napiszę już wkrótce! Ciekawa jestem, czy jesteście fankami samodzielnego sporządzania kosmetyków? A może planujecie zrobić swój pierwszy? Chętnie poczytam o Waszych doświadczeniach w tym temacie 🙂

Pingback: Mix majowy – Veganama()